Przybliżony czas czytania: 7 min.

Męczennica – ta nazwa brzmi na swój sposób intrygująco. No bo czy roślina, która kojarzy się z męką może okazać się pomocna? Ba, czy może być ona lecznicza? I dlaczego nie jest ona tak dobrze znana naszym babciom i dziadkom jak chociażby krwawnik, chmiel czy kozieradka?

Przykładowo męczennica cielista (Passiflora incarnata) nazywana przez niektórych kwiatem Męki Pańskiej lub także męczennicą lekarską jest popularną rośliną leczniczą, która w dodatku wywołuje dyskusje pomiędzy botanikami, a badaczami fitochemii. Jednak po kolei.

 

męczennica

Męczennica – charakterystyka. Czym jest? I gdzie ją spotkamy?

Roślina ta należy do rodziny męczennicowatych (passifloraceae) i występuje naturalnie w rejonach tropikalnych i subtropikalnych głównie Ameryki Północnej i Południowej oraz na innych kontynentach.  Jej hodowla poza naturalnymi siedliskami odbywa się głównie we Włoszech, Francji i północnej Afryce.

Sama roślina to rodzaj pnącza zielnego o charakterystycznych kwiatach, cechujących się zmienną kolorystyką. Tworzy wysokie pędy, które sięgają kilku metrów. Wytwarza owoce koloru zielonego, które następnie przechodzą w barwę żółtą do fioletowej.

Bywa uprawiana jako roślina ozdobna, lecz to zastosowanie nie jest popularne w krajach Europy Środkowo-Wschodniej. Prędzej spotkać można ten zwyczaj na południu Włoch. Okazałe kwiaty przykuwają uwagę turystów, zwłaszcza gdy oglądane są po raz pierwszy.

Stąd też roślina ta zawdzięcza swoją nietypową nazwę, bowiem Hiszpańscy kolonizatorzy podczas wypraw w rejony subtropikalne Ameryki dostrzegli w jej kwiatach podobieństwo do chrystusowej korony cierniowej.

Kwiat męczennicy ciężko pomylić z innym. Większość męczennic ma kwiaty obupłciowe, które kwitną tylko przez jeden dzień w roku, a zapylane są przez pszczoły, kolibry i niektóre motyle. Istnieje też jeden gatunek, który zapylany jest przez nietoperze.

 

Męczennica jako surowiec farmaceutyczny

Przedstawicieli rodzaju męczennica jest wielu, jednak z punktu widzenia medycyny i farmacji najważniejszym gatunkiem jest właśnie omawiana Passiflora incarnata. Surowcem stosowanym do produkcji wyciągów i preparatów leczniczych jest całe ziele.

Stanowią je pędy nadziemne zbierane w okresie kwitnienia i natychmiast wysuszane w cieniu i przewiewie. Inne gatunki, o których będzie mowa dalej, jak męczennica jadalna (Passiflora edulis), męczennica czerwona (Passiflora alata) czy męczennica błękitna (Passiflora caerulea) uważa się za zanieczyszczenia tudzież zafałszowania.

Fakt ten nie pozostaje bez znaczenia, bowiem odróżnienie na podstawie cech morfologicznych męczennicy cielistej od męczennicy jadalnej jest bardzo trudne i przysparza wielu problemów nawet wprawionym fachowcom. Stąd bardzo wiele książek i podręczników podaje jakoby te dwie nazwy były wobec siebie synonimem.

W rzeczywistości pomimo botanicznych uproszczeń badacze chemizmu roślin niejednokrotnie negują wpływ męczennicy jadalnej na ośrodkowy układ nerwowy. Natomiast znajduje ona zastosowanie w przemyśle spożywczym. Jak łatwo się domyślić jej owoce są w zupełności jadalne, a w dodatku bardzo cenione, pożądane i szerzej znane pod nazwą marakuia.

Krótki rys historyczny

Zacznijmy zatem od historii by zachować chronologię zdarzeń. Różne gatunki męczennicy były stosowane w medycynie ludowej już wiele setek lat temu. Pierwsi europejscy kolonizatorzy zauważyli, że plemiona Indian (Algonkianowie w Wirginii oraz Krikowie na Florydzie) jedli owoce męczennicy jadalnej.

Pierwsze zapisy o zastosowaniu męczennicy w medycynie pochodzą od hiszpańskiego badacza – Monardusa – z Peru, z 1569 roku. Medycyna ludowa pozostawiła wiele bardziej lub mniej trafnych przekonań co do leczniczych właściwości męczennic.

W Ameryce południowej wyciąg liści męczennicy jadalnej stosowany był do leczenia lęków, migreny, bezsenności, nerwowości, nadciśnienia, menopauzy, kolki niemowlęcej a nawet alkoholizmu. Panowało także przekonanie, że napój z kwiatu leczy astmę i krztusiec.

Medycyna tradycyjna wyszczególnia także zastosowanie w poprawie wydolności mięśnia sercowego, jako środek lekko pobudzający diurezę, w leczeniu infekcji dróg moczowych i poprawie trawienia. Olejek z nasion marauki był stosowany do masażu.

W Indiach liście męczennicy cielistej lub jadalnej gotuje się w niewielkiej ilości wody, a powstały ekstrakt pije w leczeniu czerwonki i nadciśnienia. Ciekawym zastosowaniem niezwiązanym z przetwarzaniem surowca jest nakładanie liści na głowę chorego w celu leczenia bólu i zawrotów głowy.

Rośliny z gatunku męczennicowatych były i nadal są stosowane przez wielu popularnych uzdrowicieli w medycynie ludowej. Szczególnie często w przypadku krajów Ameryki Południowej i południowej Afryki. Mnogość chorób i dolegliwości, wobec których były stosowane przerasta potrzeby i możliwości tego artykułu.

Jak widać na powyższych przykładach są wśród nich schorzenia jak najbardziej dające się leczyć w ten sposób, a także te, które wymagają znacznie poważniejszej terapii lekami syntetycznymi. Zatem znając historię przyjrzyjmy się zastosowaniom dzisiejszym, opartym na wiedzy z zakresu chemii, farmakologii i fitoterapii nowoczesnej.

męczennica lekarska

 

Męczennica cielista (Passiflora incarnata) – chemizm

Męczennica lekarska, bo to na niej należy skupić się w pierwszej kolejności, zawiera szereg składowych związków, których suma przekłada się na właściwości lecznice tego surowca.

Wśród nich możemy wyróżnić między innymi witeksynę (flawonoid poprawiający przepływ wieńcowy), izowiteksynę, orientynę (może poprawiać mineralizację kości), wiceninę (między innymi o właściwościach przeciwzapalnych), szaftozyd, czy chociażby alkaloidy będące pochodnymi harmanu. Pomimo tak licznej reprezentacji różnorakich związków chemicznych nie ma jednoznacznej zgody co do związków czynnych ziela męczennicy cielistej.

Badania w tym zakresie dają nam odpowiedzi co do mechanizmu ich działania (przykładowo alkaloidy wymienione wyżej odpowiadają za hamowanie monoaminooksydazy – enzymu rozkładającego endogenne aminy przekaźnikowe takie jak noradrenalina, dopamina, serotonina, czy adrenalina – to jednak ich niska zawartość sugeruje, że nie stanowią one głównego związku czynnego) jednak nie mówią wprost które z nich są tutaj kluczowe.

W tym miejscu warto wyjaśnić czym są flawonoidy i jakie działanie prezentują ich przedstawiciele w obrębie męczennicy cielistej. Otóż grupa flawonoidów to zbór związków chemicznych o charakterze polifenoli. Występują w roślinach, gdzie najczęściej pełnią rolę przeciwutleniaczy lub barwników.

Witeksyna – jej bogatym źródłem są owoce, liście i kwiatostan głogu. Zawiera się też w zielu męczennicy cielistej. Charakteryzuje ją działanie przeciwwysiękowe, przeciwzapalne, przeciwalergiczne, poprawia przepływ wieńcowy, obniża ciśnienie krwi w stanach jego wzrostu, tonizuje pracę serca, uszczelnia i wzmacnia naczynia krwionośne, a także zwiększa poziom i przedłuża działanie witaminy C.

Orientyna – flawonoid często występujący w rodzinie męczennicowatych. Ma udokumentowane działanie antyoksydacyjne. Przeciwdziała bakteriom i wirusom, ma działanie przeciwzapalne, kardioprotekcyjne, rozszerzające naczynia krwionośne i neuroprotekcyjne. Wykazuje efekt podobny do antydepresyjnego i słaby przeciwbólowy.

Szaftozyd – jest jednym z najbardziej charakterystycznych flawonoidów zawierających się w roślinach z rodzaju męczennicy. Posiada udokumentowane działanie sedatywne (uspokajające i nasenne) oraz przeciwlękowe.

Harman – jest jednym z flawonoidów, który znajdziemy także w dymie tytoniowym. Wskazuje się na jego działanie antyoksydacyjne i efekt podobny do antydepresyjnego.

 

Mechanizm działania głównych frakcji czynnych i związane z tym zastosowania

Badania standaryzowanych wyciągów z ziela męczennicy cielistej wskazują na jej zauważalne działanie przeciwlękowe. Mechanizm tego procesu jest przyrównywany do podobnego działania benzodiazepin – leków wykorzystywanych w tym właśnie celu.

W dużym skrócie benzodiazepiny oddziałują na receptor benzodiazepinowy, który allosterycznie powoduje zmianę czułości innego receptora – rec. GABA-ergicznego, a to zwiększa powinowactwo i przyłączanie naturalnego przekaźnika hamującego GABA (kwas gamma-aminomasłowy).

Całość tego procesu zachodzi oczywiście w obrębie neuronów i w konsekwencji doprowadza do hiperpolaryzacji ich błon, a co za tym idzie zahamowania przepływu impulsów. Prawdopodobnie właśnie tak działa najaktywniejsza frakcja związków czynnych męczennicy cielistej.

W związku z odnotowaniem powyższych efektów preparaty na bazie tego surowca są polecane w stanach wymagających łagodnego działania przeciwlękowego i uspokajającego. Równie często można spotkać zalecenia mówiące o ich stosowaniu w celu poprawy zasypiania.

Niektóre z nich mają status leku wydawanego bez recepty (OTC), jednak stanowią często mieszankę z innymi przetworami roślinnymi. Przykładem jest chociażby płyn doustny Valused produkowany przez firmę Hasco-Lek, który zawiera w swoim składzie nalewkę z szyszek chmielu, nalewkę z ziela męczennicy oraz intrakt z korzenia kozłka lekarskiego.

Takie preparaty z jednej strony zwiększają skuteczność, gdyż są wzbogacone w surowce o potwierdzonym działaniu, z drugiej zaś utrudniają badanie bezpośredniego wpływu pojedynczego surowca. Niemniej jednak prace w tym zakresie wskazują na dobre działanie męczennicy cielistej.

Dostępne są również leki jednoskładnikowe jak chociażby syrop Passiflor Phytopharm, którego 1ml zawiera 36,6 mg wyciągu płynnego z ziela. Ich działanie jest bezpośrednio związane ze związkami czynnymi pochodzącymi z męczennicy lekarskiej.

Na rynku nie jest trudno znaleźć różnego rodzaju suplementy diety sporządzone na bazie ziela męczennicy w formie kapsułek, tabletek, czy ekstraktów wodnych. Należy jednak pamiętać, że suplementy diety nie mają statusu leku, a co za tym idzie wymagają znacznie mniejszej ilości badań przed oraz w trakcie wprowadzenia do obrotu.

Nadzór nad ich działaniem prowadzi SANEPID, a nie inspekcja farmaceutyczna. Inne są też ścieżki kontroli i raportowania, a także wstrzymywania obrotu leków i suplementów diety. Niemniej nie jest też tak, że suplementy są od razu szkodliwe. Ich skład i działanie nie muszą odbiegać od preparatów o statusie leku, jednak dobrze jest znać powyższe różnice.

 

Nie tylko leki!

Z męczennicy cielistej w łatwy sposób można zrobić nalewkę. Surowiec na bazie suszonego ziela zalewa się alkoholem etylowym 50-65% w stosunku 1:5. Następnie zostawia się w chłodnym i ciemnym miejscu na 2 tygodnie. Po tym czasie filtruje się i przelewa do butelek (najlepiej z ciemnego szkła oranżowego, które przepuszcza mniej światła).

Z ziela męczennicy lekarskiej można też przygotowywać herbatki (1-2 łyżeczki suszu na szklankę wrzątku) lub papki z dużej ilości suszu z wrzątkiem, które po ostygnięciu nakłada się skórę w lekkich stanach zapalnych, oparzeniach czy podrażnieniach.

Preparaty na bazie męczennicy (głównie P. incarnata) mają zastosowanie także w kosmetologii. Olejki eteryczne są stosowane zarówno wobec skóry, jak i w aromaterapii. Połączenie właściwości zmiękczających, antyoksydacyjnych i kondycjonujących skórę, z kojącym i redukującym stres zapachem wydaje się być bardzo ciekawą kompozycją w tej dziedzinie.

Wśród innych wyrobów warto wymienić olej rafinowany z męczennicy zarówno cielistej jak i jadalnej, który z łatwością zakupimy w sieci. Będzie on mógł stanowić dobra kompozycję do naturalnych kremów dla chętnych, którzy takie produkty lubią wytwarzać w domu.

Obecne w drogeriach są też maski do włosów z męczennicą, a także maseczki, żele do mycia, kremy, balsamy i bardzo wiele innych, aczkolwiek mieszanina większej ilości składników czynnych stanowić może w tym przypadku korzystniejsze połączenie.

 

Przeciwwskazania i interakcje

Podstawową wiedzą zarówno w przypadku leków OTC, jak i suplementów diety, które możemy znaleźć w aptece jest ich prawidłowe stosowanie. Przede wszystkim warto jest zadać sobie pytanie czy naprawdę ich potrzebujemy. Z pomocą zawsze przyjdą nam lekarze i farmaceuci.

Jeśli już zdecydujemy się na któryś preparat, który będzie przedstawiany nam jako przeciwlękowy, uspokajający, poprawiający sen lub redukujący stres, należy przyjrzeć się jego stosowaniu.

Specyfiki na bazie męczennicy cielistej choć wskazują na pewną skuteczność w terapii bezsenności i nadpobudliwości u dzieci, to ze względu na nie w pełni zidentyfikowane frakcje związków czynnych nie poleca się ich stosowania u osób poniżej 12 roku życia. Spotkamy się też z przeciwwskazaniem do stosowania u kobiet w ciąży i karmiących piersią.

Preparaty te ze względu na swój charakter działania, powodujący senność, mogą wywoływać zaburzenia koncentracji i utrudniać prowadzenie pojazdów. Wyciągi z ziela męczennicy uważane są przez lekarzy praktyków za bezpieczne, jednak należy wykazać szczególną ostrożność podczas łączenia ich z innymi lekami (głównie syntetycznymi) oddziałującymi na ośrodkowy układ nerwowy. Mogą one nasilać działanie leków uspokajających i alkoholu etylowego.

 

Co zatem należy pamiętać?

Podsumowując, stosowanie preparatów na bazie ziela męczennicy cielistej jest jak najbardziej uzasadnione w przypadku chęci poprawy zasypiania i jakości snu. Jej stosowanie nie tylko przyspiesza zasypianie, ale może wydłużać fazę REM, powodować wystąpienie marzeń sennych, poprawiać jakość snu i wypoczynku.

Po dłuższym stosowaniu odnotowuje się efekty poprawy koncentracji i redukcję nadmiernej ruchliwości i impulsywności (szczególnie u pacjentów z ADHD). W związku z tym wskazana jest też w roli reduktora stresu, napięcia nerwowego, a nawet jako reduktor lęku przedoperacyjnego.

Prowadzone są badania w zakresie terapii odwykowych u osób uzależnionych od opioidów. Działanie przeciwlękowe i uspokajające potwierdzono w badaniach na myszach.

Ponadto podręczniki botaniczne podają iż surowiec wykazuje inne, mniej popularne działania męczennicy, takie jak rozkurcz mięśni gładkich przewodu pokarmowego i naczyń krwionośnych, nieznaczne obniżenie ciśnienia krwi i hamowanie odruchu kaszlowego (zatem rdzenne plemiona zamieszkujące tereny subtropikalne niejednokrotnie słusznie potrafiły stosować ów medykament).

W związku z tym leki na bazie tego surowca mogą stanowić bardzo ciekawe i naturalne alternatywy terapii powyższych schorzeń. Należy jednak pamiętać, że dobór odpowiedniego leczenia należy powierzyć specjaliście.

męczennica błękitna na co pomaga

Męczennica jadalna (Passiflora edulis)

Innym, również ciekawym gatunkiem męczennicy jest już wspomniana na wstępie męczennica jadalna. Jest nazywana też marakują lub granadillą. Jej jajowate owoce zawierają miąższ o kleistej konsystencji, przyjemnym zapachu i słodkim smaku. Można jest pożywać na surowo lub przetworzone. Stanowią bogate źródło witamin, β-karotenu (czynnik stosowany w chorobach skóry i wzroku) oraz związków mineralnych i fenolowych.

Badania Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie dowodzą, że owoce męczennicy jadalne charakteryzują się wysokim potencjałem antyoksydacyjnym. Oznacza to, że związki w nich zawarte przeciwdziałają wolnym rodnikom, chroniąc tym samym nasz organizm przed powstawaniem nowotworów. Najwyższy potencjał przecziwutleniaczy uzyskano w metanolowym ekstrakcie skórki tego owocu.

Równie cennym surowcem pochodzącym z męczennicy jadalnej są nasiona. Te z kolei odznaczają się wysoką zawartością oleju (ok. 30%) i niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych (NNKT), głównie linolowego i oleinowego. Nasiona również wykazują w badaniach zauważalny potencjał antyoksydacyjny.

Dobre działanie przeciw wolnym rodnikom z reguły koreluje z wysokim poziomem zawartości polifenoli. Owe związki są obecne w owocach męczennicy jadalnej. Ich mechanizm działania polega na wychwytywaniu szkodliwych wolnych rodników, chelatowaniu metali oraz przenoszeniu atomów wodoru. Ich najwyższą koncentracją odznacza się miąższ.

Ekstrakty z surowców na bazie męczennicy jadalnej mają potwierdzone działania dobroczynne. Ich przygotowanie nie jest trudne, a preparaty wykonane na ich bazie można łatwo znaleźć w internecie. Ekstrakty te są popularnym składnikiem odżywek, żeli, mydeł i szamponów, a także preparatów do pielęgnacji skóry.

Ekstrakt z marakui jest przedstawiany jako składnik specyfików o działaniu zmiękczającym, nawilżającym, regenerującym i kondycjonującym. Ma także działanie rozjaśniające.

męczennica błękitna na co pomaga

Męczennica błękitna (Passiflora caerulea)

Interesującą kontrą do popularnego surowca leczniczego jaki stanowi męczennica cielista jest inny przedstawiciel tego gatunku – męczennica błękitna. Co prawda znajdziemy badania mówiące o jej potencjalnym działaniu redukującym stres, ale nie są one pełne i prowadzone na większą skalę. Jest to zaś najpopularniejsza roślina doniczkowa wśród męczennic.

Jej hodowla wymaga bardzo dużo słońca. Źle znosi suche powietrze oraz temperatury powyżej 21˚C w lecie. W zimie należy chronić ją przed mrozami. Obniżenie temperatury poniżej 5˚C może wiązać się z jej obumarciem. W okresie letnim wymaga częstego podlewanie (najlepiej codziennie).

Ze względu na swój pnący się charakter dobrze jest wspomóc ją drewnianą konstrukcją ramki, która umożliwi jej prawidłowy rozrost.

Jednak nie samym pięknem człowiek żyje i dlatego specjalnie dla zainteresowanych tematyką badań na temat męczennicy błękitnej (a uprzedzam, że tych nie ma wcale zbyt wiele) przytoczyć warto ciekawe perspektywy rozwoju nanotechnologii z udziałem właśnie owej rośliny.

Otóż niedawne badania przeprowadzone w indyjskich ośrodkach naukowych sugerują zastosowanie ekstraktów z liści męczennicy błękitnej w celu uzyskania azotanów srebra. Te następnie redukowano do form nanocząsteczek srebra. Z pozoru mało pasjonujące związki okazały się być ciekawą alternatywą dla produkcji środków wybielających oraz przeciwgrzybiczych.

O innych męczennicach słów kilka

Ponadto wśród ciekawych przedstawicieli rodzaju męczennic możemy wyróżnić takie rośliny jak:

  • Męczennica olbrzymia – roślina typowo ozdobna o dużych rozmiarach i ciemniejszym ubarwieniu. Na tyle popularna, że Poczta Polska 1968 roku wypuściła znaczek pocztowy ją przedstawiający.
  • Passiflora foetida – o białych kwiatach i przylistkach pokrytych lepkimi gruczołami, które stanowią pułapkę dla owadów. Te nie mogąc się uwolnić są trawione przez enzymy obecne w roślinie, co pełni role ochronną.
  • Męczennica miękka – to grupa ponad 60 gatunków męczennic pochodzących z rejonów andyjskich Ameryki Południowej, będących roślinami bardzo inwazyjnymi na terenach Nowej Zelandii.

 

Podsumowanie

Jak widać omawiany rodzaj – męczennica – jest zbiorem bardzo ciekawych, ładnych, a także niekiedy leczniczych okazów roślin. Bogactwo owej zbiorowości pozostawia nadal bardzo duże pole do badań dla chemików, botaników, lekarzy i farmaceutów. Rośliny te od dawien były stosowane w różny sposób w medycynie ludowej.

Był to najczęściej wynik wielu prób i błędów ludzi tamtych czasów. Stąd wiele przekonań i zastosowań utrwalonych po dziś dzień. My dzisiaj możemy korzystać z dobrodziejstw nauki i postawić na ziołolecznictwo oparte na dowodach.

I choć męczennica nie jest rośliną popularną w Polsce, bowiem nie posiada ona tu naturalnych siedlisk (a co za tym idzie nie zakorzeniła się w świadomości naszych dziadków i rodziców), to dziś możemy zaopatrzyć się w niezbędną wiedzę i wspomagać naszą kurację w oparciu naukę.

Pamiętajmy jednak, że każdy preparat, który zamierzamy przyjąć zawsze dobrze jest skonsultować ze specjalistą, a taką możliwość zyskujemy już przy pierwszym stole w aptece.

 

   Reklamabaner erecepta

 

 

 

 

Umów się na fizjoterapię psychosomatyczną:

Tel: 503-733-127

Pracujemy od poniedziałku do piątku w godzinach od 7:00 do 20:00

Zespół KORE Fizjoterapia Specjalistyczna.

OPINIE O NAS:

Robert Bartunek
Robert Bartunek
2023-09-30
Fajne miejsce super baseny, a reszta też OK
Papik
Papik
2023-09-21
Bardzo dobre podejście do pacjenta i rzeczowa rozmowa. Nie liczy się kasa, a chęć pomocy !
Mikołaj Frąszczak
Mikołaj Frąszczak
2023-09-20
Super miejsce ,pomogli mi z ostroga piętowa
Daniel Sniadecki
Daniel Sniadecki
2023-07-29
Perfekcja
Kasia Włodarczyk
Kasia Włodarczyk
2023-07-27
Pełen profesjonalizm i dbałość o pacjenta, naprawdę gorąco polecam!!
Agnieszka Stachurska
Agnieszka Stachurska
2023-07-10
Profesjonalne podejście, zainteresowanie ze strony Pani terapeutki nie tylko zgłaszanym problemem, ale całym pacjentem. Szczerze polecam

 

Bibliografia:

Feliú-Hemmelmann, K., Monsalve, F., et al. (2013). Melissa officinalis and Passiflora caerulea infusion as physiological stress decreaser. International Journal of Clinical and Experimental Medicine, 6(6):444-451. https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3703115/pdf/ijcem0006-0444.pdf

Jawna, K., Mirowska-Guzel, D., Widy-Tyszkiewicz, E. (2014). Męczennica cielista (Passiflora incarnata L.) – roślina lecznicza o wielokierunkowym działaniu farmakologicznym. Postępy Fitoterapii, 4/2014, 252-258. http://www.postepyfitoterapii.pl/wp-content/uploads/2015/02/pf_2014_252-258.pdf

Kiss, A. (2022). Lek pochodzenia naturalnego. Wydawnictwo Lekarskie.

Ling., A., Lam, K., et al. (2016). A Review on Medicinal Properties of Orientin. Hindawi Publishing Corporation Advances in Pharmacological Sciences, 2016, 1-9. https://doi.org/10.1155/2016/4104595

Matławska, I. (2008). Farmakognozja. Uniwersytet Medyczny im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu.

Nowak, A., Zielonka-Brzezicka, J. et al. (2018). Aktywność antyoksydacyjna alkoholowych ekstraktów męczennicy jadalnej (Passiflora edulis Sims.) i hurmy wschodniej (Diospyros kaki L.). Problemy Higieny i Epidemiologii, 99(4): 336-343. http://www.phie.pl/pdf/phe-2018/phe-2018-4-336.pdf

Santhoshkumar, J., Sowmya, B., et al. (2019). Toxicology evaluation and antidermatophytic activity of silver nanoparticles synthesized using leaf extract of Passiflora caerulea. South African Journal of Chemical Engineering, 29, 17-23. https://doi.org/10.1016/j.sajce.2019.04.001

Taïwe, G., Kuete, V. (2017). Chapter 24 – Passiflora edulis. Medicinal Spices and Vegetables from Africa. Therapeutic Potential Against Metabolic, Inflammatory, Infectious and Systemic Diseases (s. 513-526). London: Elsevier. https://doi.org/10.1016/B978-0-12-809286-6.00024-8

Tomczyk, P. (2018). MĘCZENNICA – ROŚLINA UŻYTKOWA I SYMBOLICZNA. Humanistyka i Przyrodoznastwo, 24, 424-434. https://doi.org/10.31648/hip.2635

 

 

Łukasz Martowski - farmaceuta  Łukasz Martowski linkedin – Redaktor medyczny

Studiuje farmację na Uniwersytecie Medycznym imienia Piastów Śląskich we Wrocławiu. Autor publikacji naukowych i popularnonaukowych z zakresu farmacji i medycyny. Publikował między innymi w czasopiśmie Pharmacopola. Pasjonat leku roślinnego, etnomedycyny, farmacji klinicznej i historii nauk medycznych. Prywatnie miłośnik futbolu i piwowarstwa.

 

 

Data ostatniej aktualizacji: 04.06.2023